Archiwum lipiec 2002


lip 12 2002 piątek
Komentarze: 1

Siedzę w pracy ... kicha ... łażę po necie, jestem jeszcze rozbita po urlopie, od trzech dni siedzę za biurkiem i nie mogę się skupić. Nie mogę ciagle myśleć o tym jak było na wakacjach, bo to mnie dołuje. Pomyslisz że to głupie wiem. Myślenie i wspominanie cudownych chwil we dwoje ma być jednocześnie dołowaniem ? Tak, dla mnie tak właśnie jest. Byłam z kimś, najważniejszym dla mnie... hmm dziwne to życie. Umiem walczyć, zawsze umiałam walczyć o swoje szczęście, ale w tym przypadku to jest tak nierealne, że człowiek którego kocham dostaje ode mnie wszystko aby był max szczęśliwy. Patrzeć jak komuś kogo kocham wreszcie śmieją się oczy to sama słodycz. Potem razem wracamy do domu, każdy do innego, każdy do kogoś innego .... aby za kilka chwil spotkać się razem z "osobami towarzyszącymi nam w życiu" - bez sensu!!!!!!!

taho : :
lip 11 2002 hmm
Komentarze: 2

w dobie tego co mamy, może zamiast siedzieć w jakimś pubie przy kuflu piwa i gadać z nieznanym barmanem wywalę z siebie to, czego nie potrafię powiedzieć ? Może kiedyś, ktoś tutaj trafi .... może sobie poczyta ... nie wiem, nie mam pojęcia. Jedno jest pewne, pisząc nie "zaleję się w trupa" będzie to trzeźwa rozmowa z .... no właśnie z ... ?

Kim jestem ? A może jaka jestem ? Czy to jest istotne ? wygląd, wykształcenie ... te aspekty nie zmieniają wnętrza. Człowiek albo się akceptuje takim, jakim jest, albo nie prawda ? Czy ja siebie akceptuję ? nie wiem, różnie to ze mna bywało ... oj różnie. Szczerze mówiąc nie akceptuje w sobie wielu spraw, zachowań.

Mam dzisiaj zły dzień, napisałam długi list do kogos dla mnie bardzo ważnego ... oj bardzo. Nie był zły, nie o to chodzi. Ostatni okres w moim zyciu był zawirowany, a ja czuję, że dotarłam na kres wszystkiego. Wielkiego szczęscia, wielkiej rozpaczy, a to ... to się chyba sumuje w zero nie? Mam 30 lat, przez ostatnie kilka lat moje zycie było max poukładane, nagle jednak ... popekało, odeszłam, zostawiłam, znalazłam a znajdujac poznałam jeszcze kogoś, kogoś dla mnie najważniejszego ... ale cóz, los jest nieraz dziwny.

Muszę sie poukładać ... może mi się uda.

 

 

 

taho : :